I na koniec ... po małym remanencie w szafie okazało się, że pozostawało mi sporo różnych materiałowych skrawków. Powstały dwie takie same - miękkie, choć trochę kanciaste paskowane wyścigówki.
Pozdrawiam
Ps. W ramach przygotowania do urlopu wybieram się na wycieczkę (wirtualną, po Waszych blogach). Jak to mówią "suchy pedalarz" - trzeba pracować nad kondycją :))
ja ja uwielbiam takie uszytki! :)
OdpowiedzUsuńWszystkie uszytki są cudne!
OdpowiedzUsuńCudeńka !!!
OdpowiedzUsuńwszystko świetne
OdpowiedzUsuńŚwietne rzeczy uszyłaś:) Dzieciaki na pewno się cieszą, że mają taką twórczą ciocię:)
OdpowiedzUsuńAle super uszytki, Rainbow Dash wymiata :) Uśmiałam się z określenia "suchy pedalarz" - pierwszy raz słyszę, ale na pewno zapamiętam :)
OdpowiedzUsuń"Suchy pedalarz" to określenie z filmu "U Pana Boga za miedzą" :)) Swoją drogą uwielbiam całą serię za scenerię i właśnie za takie "życiowe mądrości" :)
UsuńRainbow Dash jak malowana, mój synuś bardzo lubi więc i podusia mu się spodobała :) wszystko pięknie igłą wymalowane :) pozdrowionka!
OdpowiedzUsuńPiękne uszytki, z takim workiem sama chętnie pomykałabym na zakupy :)
OdpowiedzUsuńU mnie wręcz przeciwnie, kiedy były upały śmigałam z nitką aż miło, a teraz jestem ciągle ospała i nie potrafię się do niczego przyłożyć :( Bardzo ładne prace wykonałaś :)
OdpowiedzUsuńpiękne prace:))
OdpowiedzUsuńŚwietne te poduszki ;) A takim woreczkiem to i ja bym nie pogardziła ;) Cudne prace wyszły :)
OdpowiedzUsuńPiękne rzeczy tworzysz :)
OdpowiedzUsuńmam pytanie ;) czy mogłabyś przesłać mi wzór haftu na kucyka pony Rainbow Dash? Moja córka teraz szaleje za kucykami ;) poczta trynittty@o2.pl
OdpowiedzUsuńSliczny Rainbow Dash. Czy moglabym prosic o wzor. Bylabym wdzieczna.
OdpowiedzUsuń