Joasia pytała pod ostatnim postem jak wyglądają z tyłu - objaśniam więc:
Strona prawa: hafty były przyklejane na całej powierzchni taśmą dwustronną do okrągłego kartonika (len ładnie przylega do podłoża, haft jest uwypuklony).
Strona lewa: margines lnu (nadwyżka) została podwinięta i dokładnie przymocowana (jak na zdjęciu poniżej) również taśmą dwustronną. Przyklejamy kolorowy kartonik i gotowe.
Jeśli bombki są większej średnicy (15 cm) bez problemu dopasowują się.
Mniejsze te z literkami (średnica 6 cm) musiałam sklejać (klej do koralików) i wtedy zostały ozdobione dodatkową wstążeczką.
A.
Dziękuję pięknie!!! 😍❤ Twoje bombki są zjawiskowe, idealne, zachwycające. Dawno takich cudeniek nie widziałam. Brawo!!!!
OdpowiedzUsuńŚlicznotki :)
OdpowiedzUsuńSą urocze! Wspaniały pomysł na drobny podarunek świąteczny :-)
OdpowiedzUsuńCudowne bombeczki- muszę sobie takie sprawić na przyszły rok.
OdpowiedzUsuńAle cuda!
OdpowiedzUsuńMoje ulubione wzorki :)
OdpowiedzUsuńTwoja wersja bombki bardzo mi się podoba i muszę przyznać, że sama zastanawiałam się nad haftem zamkniętym w takiej kuli. Bałam się jednak czy łączenie będzie wyglądać dostatecznie dobrze. Okazuje się, że zbytecznie :)
Piękne :)
OdpowiedzUsuńŚwietne bombki, takich jeszcze nie widziałam :) Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku :)
OdpowiedzUsuńŚliczne!!
OdpowiedzUsuńWspaniały pomysł, przecudowna bombka :)
OdpowiedzUsuńpomysłowe cudeńka :)
OdpowiedzUsuńZwyczajnie piękne! muszę takie zrobić, zabieram Cię do siebie :)
OdpowiedzUsuń