sobota, 8 lipca 2017

Tamborkowanie, czyli co było jak nie było ...







Pozdrawiam wakacyjnie (tzn. ja tam mam wakacje we wrześniu, ale niektórzy już urlopują ).
Dziękuję za odwiedziny i komentarze. 
A.

14 komentarzy:

  1. piękne hafty, ta róza teź za mna chodzi, moźe krąźy po osiedlu kusząc hafciarki ;) Pozdrowionka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to całkiem możliwe ;)) ale jak to mówią daj się skusić bo kolory są piękne :)

      Usuń
  2. Też tak mam z planami. Wybieram kolejność, zastanawiam się co kiedy, a potem i tak wyszywam zupełnie coś innego :) Taka natura.
    Ale jak nie zmienić planów dla takich fajnych wzorów!

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne hafty, ta róża jest wprost zachwycająca :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Najlepszym planistą jest nurt życia :-) On często porywa nas w zupełnie inne, nieprzewidziane rejony :-)
    Piękne hafciki :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne prace, obydwie! Motyl od Berre jest tak delikatny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Agnieszka, oba obrazy piękne :) Gdybyś nie napisała, że motyl został przez Ciebie zmodyfikowany, to pewnie nikt, by na to nie wpadł :)

    OdpowiedzUsuń
  7. oba hafty prezentują się znakomicie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Kolejne potwierdzenie, że piękno tkwi w prostocie, super hafty :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Oba haft śliczne aczkolwiek ta róża......cudna :)

    OdpowiedzUsuń